wtorek, września 01, 2009

Chiny na widnokręgu

Jestem już prawie gotowa do drogi.
Jeszcze tylko mycie, ubieranie, śniadanie i już mnie nie ma.
Za 3h z kawałkiem wsiadam w samolot do Helsinek.
Tam ponad 7h czekania na przesiadkę i jutro rano (czasu chińskiego +6h) będę w Pekinie.
Odezwę się już z Państwa Środka, jeśli tylko uda mi się ominąć blokadę, którą Chińczycy bezczelnie nałożyli na bloggera.

Brak komentarzy: