czwartek, lutego 14, 2008

Walentynki??

Co robi tłumacz 14 lutego?
Oczywiście siedzi w pracy.




A po pracy nawet jeśli chce zjeść kolację w jakiejś przyjemnej knajpce, to i tak nie może, bo nigdzie nie ma miejsc. Oczywiście mając na głowie inne rzeczy, nie pomyślał nawet, że trzeba zrobić rezerwację.
Ostatecznie zjedliśmy w barze wegetariańskim.
Tam chyba zawsze są miejsca...