wtorek, września 29, 2009

時差ぼけ

Nie mogę spać. Od dwóch dni budzę się o 4 rano i dalej kaplica.
Właśnie zeszłam do salonu, gdzie zostawiłam kompa i udało mi się nie obudzić całego domu, tylko biedny kot śpiący na fotelu padł ofiarą mojego jetlaga.
Rodzinka dostała prezenty z Chin i nawet koszulka dla taty okazała się być w dobrym rozmiarze.
Reszta upominków czeka na rozdanie i chwilowo zajmuje cały stół w jadalni. Śniadanie dziś jemy na stojąco ;-p
W domu nastąpiły zasadnicze zmiany - pojawiła się nieznana kostka na podjeździe. Widać, że nie próżnowano pod moją nieobecność. Na razie jest tam też góra piachu, ale już niedługo nasi goście będą mieli gdzie zaparkować samochód.
Za to mój samochód porzucony w mieście. Jutro muszę się po niego pofatygować do garażu przy starym mieszkaniu. No i na przegląd i po ubezpieczenie. Na szczęście okazało się, że dziwne hałasy dochodzące z okolic silnika to nie rozrząd tylko uszczelka. Ufff....

Brak komentarzy: