środa, listopada 05, 2008

zmiany czy ich brak

Od jakiegoś czasu próbuję uzupełnić mojego bloga i bardzo marnie mi to idzie.
Wprawdzie miałam cały zeszły miesiąc wolny, ale ostatecznie wtedy też mi się nie udało.

W zeszłym tygodniu wróciłam do Torunia, by znowu podjąć pracę w tym samym miejscu, co dotychczas. Z tą jedną różnicą, że tym razem musiałam sama wynająć sobie mieszkanie.
Dlatego też przyjechałam do Torunia w środę, wieczorem byłam już umówiona z agentem nieruchomości i obejrzałam 5 mieszkań. Po namyśle zdecydowałam się na to:


Salon z aneksem kuchennym

Spodobały mi się te wielkie czerwone maki na ścianie. No i jest TV, co znacznie ułatwia granie ;-) Na kanapę też nie mogę narzekać, bo całkiem wygodna. Wczoraj na niej usnęłam i obudziłam się o 4 nad ranem, by przenieść się na łóżko. Dodam, że mimo to wciąż jeszcze funkcjonuję.


Sypialnia z wielkim łożem

Przytargałam do niej komodę z kuchni. Nie wiem, dlaczego pierwotnie tam wylądowała.


Łazienka z rybkami


Widok z okna

Do mieszkania przynależy całkiem spory taras z trawą. Jak się zrobi cieplej można na nim urządzić fajnego grilla. Nawet jest tam nie zbędne wyposażenie. Nie wiem tylko w jakim stanie.