wtorek, maja 17, 2011

zalety bycia kaishainem

Czasami dobrze jest pracować w japońskiej firmie :-) W weekend jeden z moich Japończyków wybrał się do Dusseldorfu (głównie po to, by zjeść dobry japoński ramen) i przywiózł mi dobra japońskie. To nic, że z Niemiec - ważne, że smakują jak trzeba :-D

irlandzkie wspominki

Kilka dni temu zobaczyłam na jednym z moich ulubionych blogów o gotowaniu przepis na bułeczki scones. Od razu przywołało to wspomnienia pierwszego dnia pobytu w Irlandii, gdzie zaraz po wylądowaniu schrupałam na późne śniadanie takową bułeczkę w naszym hostelu w Dublinie. Widząc przepis natychmiast zapragnęłam znowu poczuć ich smak.
Przygotowanie okazało się być zadziwiająco proste, a efekt taki jaki być powinien :-)


Składniki:
- 350g mąki
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 175ml maślanki
- 85g zimnego masła
- 3 łyżki cukru pudru
- 1 łyżeczka cukru z wanilią
- szczypta soli
- garść suszonej żurawiny

Przygotowanie:
Mąkę przesiać do miski i wymieszać z proszkiem i solą. Dodać pokrojone w kostkę masło i rozetrzeć placami tak jak rozciera się ciasto na kruszonkę. Dodać cukier puder i waniliowy i wymieszać. 

Do składników suchych dodać maślankę i mieszać tak długo aż składniki zaczną się łączyć, a następnie szybko zagnieść kulę (im dłużej zagniatane ciasto, tym mniej będzie puszyste). Rozwałkować na grubość 3-4cm i wyciąć krążki (ja użyłam do tego kieliszka do szampana). 

Bułeczki ułożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i posmarować roztrzepanym jajkiem. Piec przez ok 15min w nagrzanym wcześniej do 200 stopni piekarniku (mają być zarumienione).

środa, maja 11, 2011

animacja Google

Dziś moją uwagę przykuła animacja, którą Google stworzyło z okazji rocznicy urodzin amerykańskiej tancerki i choreografa Marthy Graham. Żeby o niej nie zapomnieć i móc jeszcze kiedyś wrócić, postanowiłam wrzucić na bloga. Znalazłam z dwoma podkładami muzycznymi i sama nie wiem, który mi się bardziej podoba, więc umieszczam oba :-)



wtorek, maja 10, 2011

po co ci życie, gdy możesz grać w Simy

Najnowsza seria popularnej gry The Sims (już w trzeciej odsłonie) coraz bardziej mnie zadziwia swoją złożonością. Z każdym dodatkiem Simsy są coraz bardziej rozwinięte, więcej mogą, mniej je ogranicza. Idealna podstawa, by zostać hikikomori. Można się zanurzyć w świat Simów i zapomnieć o wszystkim wokół, co przyznam szczerze czasami robię bez większego poczucia winy, że spędzam kilka wieczornych godzin na budowaniu domku i rozwijaniu karier moich podopiecznych, zamiast porobić coś efektywnego ;-) Potem nagle wracam do rzeczywistości i odkrywam, że już jest dobrze po północy i nawet nie wiem, kiedy ten czas minął. Aż strach pomyśleć, co przyniesie czwarta seria, kiedy trzecia już tak dobrze odwzorowuje realne życie, a ma to robić jeszcze lepiej, o czym świadczy trailer najnowszego dodatku "The Sims 3: Pokolenia" zapowiedziany na 1 czerwca. 




"Ciesz się całym spektrum bogatych doświadczeń życiowych ze swoimi Simami! Zacznij od przesyconego wyobraźnią dzieciństwa i zmierz się z problemami nastolatków. Doświadcz skomplikowanej rzeczywistości życia dorosłego, a potem zbieraj korzyści zdobyte na każdym etapie życia."


A tu zapowiedź części, której poprzednik w drugiej serii był moim ulubionym dodatkiem wprowadzającym do gry zwierzaki :-) Ma się ukazać w listopadzie tego roku.