poniedziałek, listopada 29, 2010

znowu zima

No i nas pobieliło. Znowu. 
Dziś taki widok powitał mnie po przebudzeniu:













Czyli zaczęło się kolejne pół roku zimy :-/

poniedziałek, listopada 15, 2010

wspomnienie Budapesztu

W końcu zrobiłam "coś" ze zdjęciami z Budapesztu. Wyszła taka pocztówkowa seria.







wtorek, listopada 09, 2010

kocie sprawy

Ostatnio moją głowę zaprzątają głównie myśli o kotach. Nic dziwnego – szukałam domu dla Łatki (zostaje na stałe z alergikami, którym po tygodniu znacznie się polepszyło i ich dom nie jest już cały zawalony obsmarkanymi chusteczkami) i z niecierpliwością czekam na swoje czekoladowe kocię, po które jadę już za dwa dni :-) Nie mogę się doczekać. Na razie szalałam robiąc zakupy – głównie karmę dla dużej i małej, bo jeśli chodzi o inne akcesoria w stylu transporterek, itp. to wszystko mam. Kupiłam też trochę drobnych zabawek (myszki, piłeczki, piórka na patyku). Duża kręci na nie nosem i nie jest zainteresowana, ale mała na pewno będzie się bawiła. Mamy też przedyskutować z panią Olą z Moriquendi kwestię wystaw. Być może na jakąś się wybiorę i pokażę czekoladkę „światu” :-) Najbardziej martwi mnie kwestia szczepienia przeciwko wściekliźnie. Mała siłą rzeczy będzie kotem wychodzącym, bo u nas latem drzwi tarasowe na ogród są zawsze otwarte i nie będzie możliwości zatrzymania jej w domu (no chyba, że przez całe lato będzie siedziała zamknięta w jednym pokoju – bez sensu). Tak więc trzeba będzie zrobić szczepienie przeciwko wściekliźnie i białaczce, a z tego co wiem istnieje pewne ryzyko, że pojawi się po nich mięsak poszczepienny :-( Będę musiała to dokładnie przemyśleć, a przede wszystkim przedyskutować z hodowcą i moim vetem. Oni na pewno najlepiej mi poradzą.


A na razie załączam zdjęcia małej, które dostałam od pani Oli (prawda, że strasznie urosła?):