wtorek, grudnia 27, 2011

Delta Mekongu

W delcie Mekongu żyje 18 mln ludzi. Strasznie dużo! Żyją z rybołóstwa i uprawy ryżu. Głównie są to ludzie starzy i dzieci. Młodzi uciekają do miast w poszukiwaniu lepszego życia.

O 7:30 zostałyśmy wpakowane z grupą innych barbarzyńców do autobusu i ruszyliśmy w stronę Mekongu. Potem wrzucili nas na drewnianią łódź, którą popłyneliśmy oglądać pływający targ. Przyznam, że byłam dosyć rozczarowana. Chciałam zobaczyć targ z masą masą małych łódek, a pokazali nam jakiś z kilkoma dużymi barkami. Po drodze był też postój w miejsu wyrobu kokosowych cukierków i papieru ryżowego. Papier ryżowy z mlekiem kokosowym - mniam :-) Na koniec każdy dostał rower (dosyć rozklekotany rower) i pojechaliśmy wioską do restauracji, która serwowała rybę o nazwie "ucho słonia". Reszta wycieczki polegała na wielogodzinnej jeździe autobusem do Chau Doc z kilkunastominutowym postojem na farmie krokodyli, które gdy podrosną idą jako produkt do fabryki i są tam przerabiane na buty, torebki i paski.
Nocleg mieliśmy w Chau Doc w pływającym hotelu (floating hotel). Standard całkiem przyzwoity: łazienka, spore łóżka z moskitierami, wifi w pokoju.

Podsumowując dzień był średnio udany. Więcej jechaliśmy niż coś oglądaliśmy, no ale czego się spodziewać po dwudniowej wycieczce z przerzutem do Kambodży :-(

Brak komentarzy: