sobota, sierpnia 12, 2006

prawie hanabi

Dzisiaj mieliśmy pójść na nasze pierwsze w Japonii hanabi taikai 花火大会 czyli pokaz fajerwerków. I co.... i nic. Pada. No już deszcz nie wie, kiedy ma padać. Jak wszyscy za nim tesknią umierając z gorąca, to go nie ma, a kiedy chce się coś zrobić, to jak na złość pada i nie pozwala. Mam nadzieję, że pokaz sztucznych ogni odbędzie się jutro. I podobno nie jest to parunastominutowe strzelanie fajerwerkami jak u nas w Polsce, ale na prawdę wielkie show. To dzisiejszo-jutrzejsze ma trwac 2 godziny!
Poza niedoszłym hanabi miałam dzisiaj swoją cotygodniową lekcję polskiego w Shinjuku. Zaczynam mieć wrażenie, że moja uczennica zaczęła się w końcu trochę uczyć. Może jednak odkryję w nauczaniu swoje powołanie....... Oczywiście żartuję. Nie podejrzewam się o skłonności masochistyczne, no ale czego nie robi się dla pieniędzy. Po lekcji nierozważnie wpadłam na pomysl by zajrzeć (tylko zajrzeć) do jednej z największych księgarni w Tokyo - Kinokuniya. No i oczywiscie wyszłam obładowana książkami i uboższa praktycznie o mój miesięczny dochód jaki mam z lekcji polskiego. I to znowu wszystko z winy deszczu, bo zaczął tak bardzo pdać, że będąc bez parasola nie mogłam się ruszyć i spędzilam bardzo długi czas błądząc między półkami pełnymi książek. Tak więc nie mam kasy, ale za to mam nowe drukowane nabytki. Zarówno podręczniki do japońskiego jak i powieści w owym języku, a nawet dwie fantasy po angielsku. Czyli w sumie dzień nie był taki zły.

A to zdjecie moich zakupów, no i niezbyt czystej podłogi (jutro definitywnie idę po odkurzacz). Torba po prawej ma nawet przeciwdeszczowe ubranko:



2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Heheheeh mitsuketa :DDD Hmmmm.....i co mam teraz tu napisac??!!Zwykle sie pisze 'o jaki fajny blog' i inne bzdury, a ja ci nawet skalmac nie moge :P Czekam na dalsze, rownie fascynujace czesci hehe :P I bezchmurnego jutra !!

Jelithe pisze...

Jak mi sie juz wpisujesz malpko, to chociaz nie dwa razy ten sam tekst, co ;p