czwartek, sierpnia 17, 2006

ゲド戦記

Byłam wczoraj w kinie na filmie animowanym "Gedo Senki" ゲド戦記 The Tales from Earthsea na podstawie książek Ursuli Le Guin, stworzonym przez syna słynnego japońskiego twórcy anime Hayao Miyazakiego (Tonari no Totoro, Spirited Away). Niestety z przykrością muszę stwierdzić, że się rozczarowałam. Jeśli chodzi o sztukę, to syn nie dorównuje ojcu. Miejscmi elementy bardziej wyglądały jakby były nałożone na tło niż się z nim komponowały. Sama kreska też nie należała do moich ulubionych. Jeśli zaś chodzi o samą historię, to w wielu miejscach po prostu była przygługa. Nic się nie działo. Spali, jedli, pracowali, szli. Szczególnie dużo było właśnie tego chodzenia. Ogólnie troche szkoda mi wydanego tysiąca jenów. Dobrze, że była środa i tylko tysiąc. Bo środa to dzień dla pań. Każda przedstawicielka płci pięknej wchodzi do kina za tysiąc, a nie jak jest normalnie za tysiąc pięćset jenów.
Przynajmniej zapowiedzi nowych filmów sobie pooglądałam i jeśli paczki nie wykończą mnie doszczętnie finansowo, to za tydzień też się na coś wybiorę.

Brak komentarzy: