Na drodze wzdłuż rzeki, nad którą odbywał się pokaz, ciągnęły się stoiska z pysznościami takimi jak okonomiyaki, yakisoba, takoyaki i wiele, wiele innych.
Po zwiedzeniu większości stoisk, kupiliśmy sobie po kakekori かけ氷 (kawałki lodu oblane słodkim syropem) i za wskazówką panów policjantów dołączyliśmy do Japończyków piknikujących na trawce. Sami również zaopatrzyliśmy się po drodze w Seven Eleven w niezbędniki do piknikowania (piwo, piwo, piwo). Dokładnie o 19:00 rozpoczął się show, który zakończył się z wybiciem 21:00, co do minuty. To się nazywa japońska punktualność. Nieprzerywanie przez dwie godziny na niebie rozbłyskiwały ognie w przeróżnych kształtach i kolorach.
Tags:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz