niedziela, sierpnia 01, 2010

County Limerick

Dzisiejszy dzień zaczęliśmy od wizyty w niewielkim miasteczku Killmallock. Ja piszę tu, że niewielkie, ale w średniowieczu było to trzecie największe miasto Irlandii. Wciąż zachowała się w nim XV w. wieża tzw. King's Castle i ruiny klasztoru dominikanów z XIII w. Fajne jest to, że wiele pozostałości stoi sobie po prostu gdzieś w polu czy przy drodze i można sobie tak po prostu do nich wejść i pooglądać.

Klasztor dominikanów w Kilmallock:


Następnym punktem wycieczki było Lough Gur - jeden z obszarów archeologicznych wokół jeziora w kształcie podkowy. Znajduje się tu tzw. Grange Stone Circle, czyli największy kamienny krąg w Irlandii. Ma podobno 4000 lat i jest świetnie zachowany. Kamienie są ustawione jeden obok drugiego z małymi odstępami i bez ubytków. Co zabawne, po środku kręgu znaleźliśmy rozbity namiot Travelersów - irlandzkich Cyganów, którzy przemierzają Wyspę w swoich wozach kempingowych i żyją z dorywczych prac będąc ciągle w ruchu. Choć Irlandczycy są bardzo przyjaznym narodem, to jednak w wielu miejscach parkingowych na wjeździe są umieszczone poprzeczki dokładnie na takiej wysokości, by nie mógł pod nimi przejechać wóz Travelersów. Spowodowane jest to podobno tym, że tutejsi Cyganie strasznie śmiecą. W każdym razie uważam, że środek kamiennego kręgu jest super miejscem biwakowym i nie dziwię się, że się tam rozbili. Wstąpiliśmy również do Lough Gur Stone Age Centre, w którym znajduje się muzeum i gdzie obejrzeliśmy filmik o odkrywaniu tego obszaru. Okolica jeziora to również idealne miejsce na piknik, co oczywiście wykorzystaliśmy :-)

Jezioro Lough Gur:

Stone Age Centre w Lough Gur:

Krąg Kamienny Grange:


Ostatnim punktem programu było odnalezienie starego kurhanu na szczycie jakiegoś wzgórza, ale nie wiem ani gdzie to było ani jak się nazywało owo wzgórze. Potem się dowiem u specjalisty ;-) Kurhan oczywiście znaleźliśmy. Stoi na tym wzgórzu nieprzerywanie od nie wiem ilu wieków i pewnie wciąż będzie stał, choć Irlandczycy raczej nie bardzo przejmują się swoimi zabytkami (zbyt dużo ich maja). Np. mijaliśmy resztki po starym zameczku, który posłużył za cel ćwiczebny jednostce wojskowej, no i zameczku już nie ma.

Kierunkowskaz do megalitycznego kurhanu :-)

Ruszamy w drogę na górę:

No i sam kurhan wśród wrzosów:

Więcej zdjęć z County Limerick tutaj.


- Posted using BlogPress from my iPhone

Brak komentarzy: