czwartek, sierpnia 05, 2010

Killarney - Mitchelstown

Dziś nasz ostatni dzień w Killarney. Miasteczko jest przyjemne, ale na dłuższą metę nie ma tu aż tak wiele do robienia. Można jeszcze wybrać się w góry, albo na Ring of Kerry, ale to już trochę większe wyprawy. 
Zrobiliśmy małe zakupy upominkowe (można tu znaleźć całą masę sklepów z upominkami) i jesteśmy gotowi do drogi. Pozostały czas do odjazdu naszego autokaru zabijamy na kanapie w hostelu. Nie jest źle - mogę odpocząć po tej wczorajszej morderczej wyprawie rowerowej :-)


Przykładowe ceny:
bilet Eireann Killarney - Mitchelstown z przesiadką w Cork - 20€

Brak komentarzy: