niedziela, stycznia 01, 2012

mały kawałek raju

Któż nie chciałby takiego znaleźć. Jak powiedział Pierre (Francuz poznany w Sunshine Cafe) raj to stan umysłu. Zgadzam się. Ja tu się czułam zupełnie jak w raju. Czas na plaży płynie leniwie i niezuważalnie, wypełniony gorącym słońcem, drobnym piaskiem, szmaragdowym morzem, pysznym jedzeniem i kolorowymi drinkami. Czegoż można pragnąć więcej od wakacji w tropikach? Czy może też być lepszy sposób na spędzenie pierwszego dnia Nowego Roku? Podobno to, jak się spędzi ten pierwszy dzień rzutuje na tym jaki będzie cały rok. Tak więc mam nadzieję, że mój będzie wypełniony słońcem, ciepłem i przygodą! :-) Do usłyszenia z Phnom Penh!

























Brak komentarzy: