poniedziałek, maja 04, 2009

nowy rozdział

Już 3 dni jestem w domu i rozdział toruński wydaje mi się być definitywnie zakończony, choć z drugiej strony nigdy nie wiadomo, co będzie :-)
Zaaklimatyzowanie się i stworzenie sobie jakiegoś trybu dnia nie jest taką prostą sprawą, jak mogłoby się wydawać.
Wciąż jestem w trybie rozpakowywania, segregowania, układania.
Do tego mam masy rzeczy, które chcę zrobić (lub porobić), a mam o dziwo niewystarczającą ilość czasu. Np dziś spałam tylko 4h.
Może jak minie kilka dni, to wszystko się unormuje.

Brak komentarzy: