niedziela, maja 17, 2009

jarmark średniowieczny - part II

Drugi dzień jarmarku był w pewnym sensie bardziej lajtowy niż pierwszy.
Wyjechaliśmy po śniadaniu (żeby było sprawiedliwie innym samochodem ;-) ), pod górkę na szlaku też się nie spieszyliśmy


i pewnie dlatego nie zdążyliśmy już na walki rycerskie i jedyne, co udało mi się sfocić to rycerze w prywatnych ubrankach wracający do domu :-(


Potem chwila na obcykanie wejścia do zamku.
Tu widać charakterystyczne dla Grodna lwy przy bramie, a raczej jednego tym razem.
Jestem strasznie niezadowolona z tego zdjęcia (niebo przepalone, kolor do bani, wokół obstawione samochodami, więc kadr nie nadaje się do niczego) :-/
A tak chciałam lwy zamkowe pstryknąć :-(


Dalej chwila na małą sesję na terenie zamku.




Piwko.


Lody (wygrałam Big Milka :-D ).


Możliwość postrzelania z łuku.


Jak już nam się zamek znudził, postanowiliśmy przejść się do jeziora.


Bystrzyckie się nazywa.


I na brzegu ma masę szkaradnych domków (czy też budek kempingowych).
Ciekawe, czy ktoś to jeszcze wynajmuje??


Czyste też zbytnio nie jest.


Idąc i idąc...


...i idąc wzdłuż brzegu, dotarliśmy w końcu do tamy.


Dalej już drogą asfaltową w stronę, gdzie zostawiliśmy samochód (gdzieś tam pod szlakiem).


I nawet po drodze był punkt widokowy (nie pomnę, że z napisem "wstęp wzbroniony" :-) )


Aż w końcu dotarliśmy do punktu wyjścia, czyli Zagórza.


I nasz samochód też był tam, gdzie go zostawiliśmy :-)

Brak komentarzy: