Za namową Tachi zdecydowałam się na Alliance Francaise, którego kursy odbywają się w BUWie. W prawdzie trochę daleko, ale przynajmniej zmusi mnie to do wychodzenia z domu.
Wczoraj miałam już rozmowę i test kwalifikujący do grupy. Okropnie było :) Od razu na wejściu zostałam zalana potokiem niezrozumiałych słów po francusku. Przygnębiające jest to, że pięć lat temu pewnie bym je jeszcze zrozumiała. Trudno. Teraz pozostaje mi grzecznie stawić się w poniedziałek na pierwsze zajęcia.
Tags:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz