poniedziałek, marca 01, 2010

niedziela z Mozartem






















Moja niedziela kręciła się tym razem wokół opery. Byłam we Wrocławiu na "Weselu Figara". Oczywiście nie przepuściłam okazji, by wstąpić do Coffee Heaven na moją ulubioną kawę. Opera komiczna, więc nie była ciężka. Podobała mi się solówka samotnej hrabiny w drugim akcie, kiedy śpiewa o przemijającej młodości, urodzie i miłości hrabiego. Ogólnie sopran hrabiny w wykonaniu Jolanty Żmurko najbardziej mi się podobał. Kostiumy też były dosyć ciekawe. Stworzone według prostej zasady jeden kolor dla jednej postaci. I tak hrabina była cała niebieska (łącznie z włosami), hrabia cały czerwony, Figaro fioletowy, itd. Jedynym dużym minusem były napisy z błędami w stylu zuchały zamiast zuchwały, seca zamiast serca. Po prostu zrezygnowałam w pewnym momencie z czytania ich, bo mnie męczyły.

Brak komentarzy: