czwartek, marca 04, 2010

nowy członek konsolowej rodzinki

Dzisiaj dotarła do mnie moja najnowsza konsolka. Długo się zastanawiałam, czy wolę DS Lite czy DSi i ostatecznie zdecydowałam się na nowszą wersję handhelda Nintendo. Tak więc do mojej rodziny konsolek dołączyła dzisiaj DSi Pink :-)
























Jako, że nigdzie nie mogłam znaleźć innej wersji, zakupiłam specjalną edycję z grą. Niestety sama gra "La maison du style" jakoś niezbyt mnie zachęca (coś z modą skierowane do grupy wiekowej 8-12lat). Cóż, jakoś to przeboleję. Taka perełka w mojej kolekcji gier normalnie pewnie by się nie znalazła. Co do samej konsoli to różni się trochę od mojej poprzedniej wersji DS Lite w kolorze tzw. "róż majtkowy". Róż w tym wydaniu jak widać majtkowy nie jest. Poza tym miłym zaskoczeniem jest powierzchnia obudowy. W DS Lite była gładka i błyszcząca, zaś w DSi jest ona matowa i trochę chropowata. Jakoś nigdzie nie wyłapałam tej informacji i byłam dziś mile zaskoczona, gdy rozpakowałam pudełko. Inną różnicą jest na pewno brak slotu GBA, co w sumie dla mnie nie ma znaczenia, ponieważ w poprzedniej konsolce raczej go nie używałam. Zamiast tego dodali dwa aparaty, choć niestety nie można powiedzieć, że zdjęcia z nich są dobrej jakości. Jak znajdę jakąś kartę SD, którą mogę użyć, to spróbuję je zrzucić na kompa. W nowej wersji podobno poprawili głośniki, ale jakoś nie czuję tego. Dźwięk jest równie okropny jak w DS Lite. Inne zmiany to rozmiar, ale nie mając porównania "na żywo" z DS Lite czuję tylko, że jest trochę węższa. Próba podłączenia do Internetu i obejrzenia sklepu Nintendo na razie zakończyła się klęską i jeszcze muszę rozgryźć dlaczego.

Czekam jeszcze aż przyjdą moje folie ochronne na ekraniki i programator. Szukałam też jakiegoś fajnego futerału, ale żaden mi się nie podoba :-(  Jestem otwarta na wszelkie propozycje w tej kwestii. 





















Edit. Czy ja mówiłam, że ta gra jest dla dzieci? No to muszę się przyznać, że jak zaczęłam grać w nią wczoraj wieczorem, to skończyłam dopiero po 1 w nocy. Może to po prostu brak innych gier tak na mnie wpłynął?????

2 komentarze:

Daniel Gołuszka pisze...

Te konsole zawsze mnie przerażały. Zastanawiałem się, czy ktoś w ogóle to kupuje, a tu takie miłe zaskoczenie, że znalazłem użytkowniczkę aż dwóch.

Jelithe pisze...

Dokładniej mówiąc użytkowniczkę czterech ;-) W konsolach na prawdę nie ma nic przerażającego :-)