wtorek, grudnia 18, 2007

różowy jak zwykle górą

Znudzona swoim telefonem, który tak na prawdę od początku niezbyt mi przypasował, nabyłam sobie w końcu coś innego. Po niezbyt długich poszukiwaniach, zdecydowałam się na mało popularny LG U8500, oczywiście w wersji PINK ;p




Używam go od dwóch tygodni i wciąż jestem zadowolona, choć niestety bateria o mniejszej pojemności słabo trzyma. Przy intensywnym używaniu wystarcza jej tylko na niecałe 3 dni. Mam jeszcze jedną w komplecie (1100mAh), ale wraz z większą pojemnością, zwiększa się też jej grubość i jakoś tak dziwnie wystaje z telefonu, więc pewnie będę jej używała tylko podczas wyjazdów.




Wielkością LG jest praktycznie taki sam jak mój Sony Ericsson. Dosyć cienki jak na klapkowy. Podoba mi się to. Szczególnie ta klapka, której bardzo mi brakowało od powrotu z Japonii :)




Poza tym oczywiście ma zewnętrzny wyświetlacz (96x96px), pod którym znajdują się też klawisze do multimediów. Nie można też zapominać o obrotowej kamerce, więc mogę robić zdjęcia samej sobie, albo prowadzić video-rozmowę. Sam aparat jest taki sam jak w Sony, więc na lepszą jakość zdjęć nie mam zapewne co liczyć, choć ma funkcję zdjęcia nocą, ustawianie jasności, itp.




Główny wyświetlacz jest dużo większy (176x220px) niż w Sony. Nieźle wygląda. Filmiki też można kręcić i wychodzą w dobrej jakości. Do tego ma wbudowaną pamięć 80mb plus możliwość dodania karty micro.
Dobrze opracowana klawiatura. Dużo przydatnych skrótów ułatwiających obsługę.

Reszta, to standard. Oczywiście o wyborze zadecydował kolor i klapka ;p

Brak komentarzy: