Pierwszy dzień objazdu świątyń zaczęłyśmy w oddalonej o 13 km od Siem Reap grupie Roluos, które są jednymi z najwcześniejszych budowli khmerskich (datowane na późny IX w.). Zobaczyłyśmy dokładnie dwie świątynie: Bakong (czyli pierwsza świątynia symbolizująca górę, zbudowana z piaskowca jako główna świątynia króla Indravarmana I) i Preah Ko (czyli świątynia białego byka - wciąż są przed nią jego posągi z piaskowca, poświęcona Shivie). Były bardzo przyjazne, bez tak wielkiej masy turystów, jaką można napotkać w głównym kompleksie Angkor.
Bakong:
Po Roluos nasz kierowca zasugerował wypad na Tonle Sap, które jest już niedaleko. Zgodziłyśmy się i po bardzo, ale to bardzo wyboistej drodze (oczywiście piaskowej), kilku smagnięciach gałęziami i 25$ za bilet, znalazłyśmy się na niewielkiej i dosyć niepewnie wyglądającej łodzi. Jednak było warto. Łódź zabrała nas do pływającej wioski Kampong Phluk, która była niesamowita. Jak z jakiegoś futurystycznego filmu, w którym ludzie żyją na wodzie w domach na palach - coś w stylu "Wodnego świata" (film z lat 90. z Kevinem Costnerem). Nawet nakręciłam kilka filmików z tego miejsca (ogólnie coś mnie naszło na nagrywanie filmików, więc jak się uda, to jakieś tu umieszczę). Po przepłynięciu wioski, wypłynęliśmy na otwarte jezioro, które jest tak ogromne, że nie widać drugiego brzegu z żadnej strony. Mogłoby być morzem. Do tego w porze mokrej tak dużo przybywa wody, że widać tylko czubki drzew z niej wystające. Oczywiście żyje tu masa różnych gatunków ryb i ptaków w tym wiele zagrożonych wymarciem. W drodze powrotnej do portu nasz kierowca tuk tuka nabył... reklamówkę pełną wężów, które następnie beztrosko wrzucił do skrzyni pod naszym siedzeniem, by podróżowały z nami przez resztę dnia.
Mój sumik na obiad w pobliżu Roluos:
Tonle Sap i wioska Kampong Phluk:
Na zkończenie dnia poszłyśmy (a raczej pojechałyśmy tuk tukiem jak koloniści lata temu) do cyrku Phare. Jest to nowoczesny cyrk tworzony przez młodych Khmerów, którzy z użyciem muzyki, teatru, tańca i akrobatyki, przedstawiają khmerskie opowieści. Przedstawienie bardzo nam się podobało. Niesamowite rzeczy robili na tej niewielkiej scenie. Z przyjemnością mogłabym to obejrzeć jeszcze raz.
Mapka Angkor Wat:
Ceny:
40$ 3-dniowy bilet do Angkor Wat
25$ łódka na Tonle Sap
7,5$ obiad w restauracji przy zabytkach
1$ kg prania
3$ śniadanie w hostelu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz